Miliony komarów, setki turystów, jeden dzik.




Mostek na Łasicy.


Szlakiem zbrodni w puszczy.

Spokojne kręcenie z bratem po kampinoskich wertepach.

Kręcenie po kampinoskich waypointach.




Górne błota





Mogiła powstańców



Żółty szlak w stronę wierszy


Rzut beretem :P



Ławy

Pierwsza seteczka w tym roku, a przy okazji test lidlowych spodenek. Dają radę :D

Trasa: dom - Kampinos - Szymanów - Wiskitki - Sielice - Sochaczew - Śladów - dom

Bardzo ciepło, "lekki" południowy wiatr ;)


Kirkut w Wiskitkach







Gdzieś w KPN


Inwazja mrówek, a przez chwile chciałem oprzeć tam rower :)

Prawie cały czas asfaltem, plus niecałe dwa kilometry na piechotę, bo po ostatniej śnieżycy nie za bardzo da się jeździć w lesie.



Zima się trzyma :P


Zimowe Debły

Czyli mini rajd po kampinoskich waypointach. Większość dystansu udało się przejechać, tylko kilka kilometrów trzeba było prowadzić/pchać/nosić rower.





Koszówka



Bobry grasują :)


Ktoś chyba przecenił swoje możliwości :)


Karkonosze o jedno przekręcenie korbą


Kacapska droga



Łasica


Trochę błota jeszcze nikomu nie zaszkodziło :)


Camel Trophy


Nareszcie w domu :P

Tak mogłaby wyglądać cała zima: temperatura w okolicach zera, słonecznie, prawie bezwietrznie. Nie obraziłbym się gdyby było kilka(naście) stopni więcej, ale nie ma co zapeszać ;)



Rozlewiska Jeziora Dolnego w Kazuniu


Zielony szlak w Grochalach


Czerwony szlak w okolicach Wierszy, wiosna na całego :)


Ciekawe ogrodzenie :)


Ambona, ciekawe po co te opony?


Zalana droga, nie ma to jak wspinaczka na nasyp trasy gdańskiej (nie chciało mi się wracać, a inaczej nie da się tego ominąć :) ).


Łąki w okolicach Nowej Dąbrowy

Co prawda można wjechać tylko tam gdzie się da, a nie gdzie by się chciało, ale i tak było fajnie ;)

Zimowo-wiosenny mix. Żeby tak jeszcze proporcje zaczęły się zmieniać na korzyść tej drugiej pory roku...




Żelazowa Wola

I trochę po krzakach, żeby nie było zbyt łatwo:)



Pałac w Szymanowie


Niezbyt urodziwy dworek w Skotnikach


Cmentarz w Sielcach



Mostek na Pisi (chyba).



Ścieżka rowerowa w Sochaczewie. Jest od strony jezdni, poziom niżej od chodnika i nie jest czerwona co tak bardzo przyciąga pieszych ;) Przez kilometr nie spotkałem żadnego zabłąkanego piechura, wszyscy spacerowali grzecznie chodnikiem, ideał :)