Informacje

avatar

ASTON86
z wioski Leoncin

Kategorie

> 100km.36   0 km - 50 km.520   50 km - 100 km.212   Awarie, naprawy, serwis.25   Nuda - dojazdy.127   Puszcza Kampinoska.373   Waypointgame.67  

Znajomi

Moje rowery

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ASTON86.bikestats.pl

Archiwum

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2008

Dystans całkowity:382.81 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:25.52 km
Więcej statystyk

Mimo ładnej pogody nie chciało

Niedziela, 30 listopada 2008 | dodano:30.11.2008 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria 0 km - 50 km, Puszcza Kampinoska
  d a n e  w y j a z d u
24.18 km
Mimo ładnej pogody nie chciało mi się za bardzo jeździć, więc tylko krótka runda przez Dąbrówkę do Górek i powrót Leoncińską Drogą.

Uwaga, LEEECI!

Wypad po waypointa. Najpierw

Sobota, 29 listopada 2008 | dodano:29.11.2008 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria 50 km - 100 km, Waypointgame
  d a n e  w y j a z d u
54.15 km
Wypad po waypointa. Najpierw przez Rybitew do Janówka, a potem czarnym do cmentarza w Palmirach. Stamtąd już tyko kawałek czerwonym do Mogilnego Mostka. Może wygląda niepozornie, ale wiąże się z nim ciekawa legenda
Powrót w lekkim, ale marznącym deszczu.

Cmentarz wojenny w Palmirach

Gdzieś na czerwonym szlaku

Na uczelnię i z powrotem.

Piątek, 28 listopada 2008 | dodano:28.11.2008 | linkuj | komentarze(1)
Kategoria Nuda - dojazdy
  d a n e  w y j a z d u
4.50 km
Na uczelnię i z powrotem. Dzisiaj zostałem wujkiem, fajne uczucie:)

Wschód słońca

Dojazd na uczelnię plus krótki

Czwartek, 27 listopada 2008 | dodano:27.11.2008 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Awarie, naprawy, serwis, Nuda - dojazdy
  d a n e  w y j a z d u
6.13 km
Dojazd na uczelnię plus krótki test błotników.

Strasznie dzisiaj nie chciało

Środa, 26 listopada 2008 | dodano:26.11.2008 | linkuj | komentarze(1)
Kategoria 0 km - 50 km, Puszcza Kampinoska
  d a n e  w y j a z d u
24.61 km
Strasznie dzisiaj nie chciało mi się nigdzie ruszyć, ale w końcu jakoś się udało. Miałem wyjechać o 9 a zebrałem się w końcu o 12 :) Wcześniej odpaliłem sobie swoje ulubione kawałki Nirvany i Tesco Value, żeby doładować baterie i pomogło :) Miałem nawet wziąć ze sobą mp3, ale słuchawki strasznie uwierają pod czapką :) Trasa raczej standardowa, przez Wilków i Górki aż do Dąbrówki, gdzie wpadłem do brata na herbatkę z "prądem". Okazało się, że prądu było więcej niż herbaty, więc postój trochę się przedłużył :) Powrót przez Dąbrowę Starą.

Witamy w KPN

Tańczący Bór

Rzeźba ludowa (w tym roku złamał się pień na którym jest osadzona, ale szybko to naprawiono)

Nadwiślańska włóczęga :)<br

Wtorek, 25 listopada 2008 | dodano:25.11.2008 | linkuj | komentarze(5)
Kategoria 0 km - 50 km
  d a n e  w y j a z d u
41.34 km
Nadwiślańska włóczęga :)
Piękny, zimowy dzień, więc nad Wisłę. Najpierw przez Stary Głusk do Grochal, a następnie wałem do Kazunia Nowego. Trochę kręcenia, (2 pętle :) ) żeby znaleźć stary mennonicki zbór z 1892 roku (już po wojnie został przemianowany na dom mieszkalny, więc nie prezentuje się najlepiej). Zresztą fotkę zrobiłem przy wjeździe, glupio tak komuś pchać się na podwórko:) Z drugiej strony ulicy, za wałem, znalazłem kilka nagrobków pozostałych ze starego cmentarza ewangelickiego, chociaż śmiganie z rowerem pod pachą po krzakach, w śniegu po kostki, do najprzyjemniejszych nie należy :) Co ciekawe, w XIX wieku w Kazuniu Nowym znajdowała się jedna z największych gmin mennonickich w Polsce, chociaż teraz za bardzo tego nie widać. W drodze powrotnej miałem jeszcze krótką, acz treściwą :) , rozmowę z jakimś cieciem z firmy, na której terenie stoi stara, zniszczona chata. Nie spodobało mu się, że robię fotki, chociaż w sumie na rowerze nie za bardzo wyglądałem na jakiegoś szpiega przemysłowego, ale bywa :P

Stadnina




Jezioro Górne w Kazuniu


Zbór z 1892 roku


Cmentarz

Gdzieś w drodze powrotnej

Dzisiaj tylko na uczelnię

Poniedziałek, 24 listopada 2008 | dodano:24.11.2008 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Nuda - dojazdy
  d a n e  w y j a z d u
4.50 km
Dzisiaj tylko na uczelnię i z powrotem. Niby smieszny dystans, ale po siłowni jakoś ciężko się wracało :)

Śladem Olędrów 2 :)<br

Sobota, 22 listopada 2008 | dodano:23.11.2008 | linkuj | komentarze(2)
Kategoria 0 km - 50 km
  d a n e  w y j a z d u
48.41 km
Śladem Olędrów 2 :)
Dzisiaj wycieczka znowu w poszukiwaniu śladów po kolonistach niemieckich w Puszczy Kampinoskiej i okolicach. Rano jeszcze na drobne zakupy i w odwiedziny do babci. Start 0 11:30, kierunek Gniewniewice a później Wilków nad Wisłą. Pierwszego cmentarza szukałem chyba z półtorej godziny i nic. W końcu na szutrowej drodze koło wału zobaczyłem jakiegos tubylca, więc za nim. Smigałem pod porywisty wiatr po dziurawej drodze prawie 30 km/h i ledwo go dogoniłem (ma dziadek krzepę, tym bardziej że poruszał się na jakiejś wiekowej "ukrainie" :) ) Krótka rozmowa: -Wie Pan moze gdzie tu jest jakiś stary cmentarz? Konsternacja, złowieszcze spojrzenie, chwila pauzy i: Tak, ale tam są groby niemieckie... Pomyślałem sobie że straszy tam czy co, ale w końcu wytłumaczył mi jak dojechać i po wielu trudach udało mi się tam dotrzeć. Cmentarz niestety bardzo zarośnięty, do tego stopnia że jak stamtąd odjeżdżałem to odkryłem, że zaparkowałem centralnie na jakimś zniszczonym, porośniętym mchem nagrobku. Później nad wałem pojechałem do Secymina, zrobiłem fotkę zboru ewangelickiego i, tym razem znacznie szybciej, znalazłem drugi z cmentarzy ewangelickich. Powrót do domu szybki, żeby się trochę rozgrzać.

Wilków nad Wisłą


Stara chata olęderska z początku wieku


Zbór ewangelicki z 1923 roku


Secymin



Dojazd

Piątek, 21 listopada 2008 | dodano:21.11.2008 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Nuda - dojazdy
  d a n e  w y j a z d u
4.50 km
Dojazd

Deszczowa masakra :)

Czwartek, 20 listopada 2008 | dodano:20.11.2008 | linkuj | komentarze(6)
Kategoria 0 km - 50 km
  d a n e  w y j a z d u
30.20 km
Deszczowa masakra :)

Dzisiaj gdzieś w necie przeczytałem, że w sumie niedaleko ode mnie są pozostałości dwóch cmentarzy ewangelickich. Oczywiście żadnego nie znalazłem :) Pierwszy jest gdzieś przy drodze między Leoncinem a Gniewniewicami Nowymi, ale to jak szukanie igły w stogu siana, podobno został tylko fragment jednego z nagrobków. Drugi jest w Wilkowie nad Wisłą, ale po godzinie kręcenia po jakichś bezdrożach odpuściłem, spróbuje innym razem. Kilka kilometrów od domu oberwanie chmury, grad, deszcz, wichura, nie zostało na mnie nic suchego, ale i tak sie fajnie kręciło.

Nad Wisłą - na pierwszym planie między drzewami jacuzzi :)