Informacje

avatar

ASTON86
z wioski Leoncin

Kategorie

> 100km.36   0 km - 50 km.520   50 km - 100 km.212   Awarie, naprawy, serwis.25   Nuda - dojazdy.127   Puszcza Kampinoska.373   Waypointgame.67  

Znajomi

Moje rowery

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ASTON86.bikestats.pl

Archiwum

Familijnie

Poniedziałek, 13 kwietnia 2009 | dodano:13.04.2009 | linkuj | komentarze(6)
Kategoria 0 km - 50 km, Puszcza Kampinoska
  d a n e  w y j a z d u
33.60 km
Wypad z rodzinką. Mimo, że dawno nie jeździli to dali radę, a najsłabszym ogniwem okazałem się ja, a raczej mój rower. Przed Dąbrową opona postanowiła wybuchnąć, ale w sumie miała prawo, nie miała się już najlepiej. Nie za bardzo chciało mi się tego naprawiać nawet prowizorycznie, więc urządziłem sobie godzinny spacer. Musiałem wyglądać chyba nie najlepiej, bo jakiś gościu na składaczku zagadnął, myśląc że prowadzę rower z wyczerpania: "No i co, zmordował się pan? -Trochę. No i po co było tak daleko jechać?!?" Nie ma to jak słowo pokrzepienia :)


komentarze
robin
| 20:48 środa, 15 kwietnia 2009 | linkuj A ja w weekend jak wchodzę do sklepu o 8.00 rano po bułki to taki Pan z daleka wszystkim oznajmia: "O wy śpicie a ten rowerzysta przejechał pewnie już z 50 km." Panie ze sklepu mówią wiemy wiemy :) Pozdrawiam
aston86 | 12:33 wtorek, 14 kwietnia 2009 | linkuj Składakowcy i posiadacze różnych ukrain naprawdę sporo potrafią, ten akurat zaczepił mnie na piaszczystej, leśnej dróżce i muszę powiedzieć, że całkiem żwawo jechał :) A tubylcy w 99% naprawdę super. Np. w Guzowie zaczepiła mnie gromadka dzieci i zapytała czy jestem z daleka. Odpowiedziałem, że mieszkam niecałe 50 km od Guzowa. No to kolejne pytanie: "A ile dni pan jechał?" :) Nie mówiąc już o zachwytach nad moim rowerem, który, co tu dużo mówić, jest trochę makrokeszowy :) Albo w zeszłym roku w Żelazowej Woli, kiedy rozśpiewani emeryci częstowali mnie żołądkówką :D I takich sytuacji jeszcze sporo mógłbym wymieniać, zawsze coś wesołego się przytrafi.
memento
| 11:38 wtorek, 14 kwietnia 2009 | linkuj są 'składaki' i są 'składaki'...
ale swoją drogą fajne uczucie jak nocą/wieczorem po dłuuższej wycieczce spotyka się gdzieś pod sklepem/na stacji ludzi którzy pytają nas ile km zrobiliśmy, skąd jedziemy i dokąd itd... otwartość takich "tubylców z prowincji" jest czasami zdumiewająca. nie to co w tfu-stolicy.. :/

[img]http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,43393,turystyk.jpg[/img]
ktone | 05:51 wtorek, 14 kwietnia 2009 | linkuj mój profesor objechał na składaku całą Polskę, poza tym zjeździł Mazowsze wzdłuż i wszerz, a większość ludzi na pierwszym roku uważa, że to jakiś cieć, bo tak wygląda;p składakowcy potrafią zadziwić:)
Galen
| 23:22 poniedziałek, 13 kwietnia 2009 | linkuj Ostatnio miałem podobną sytuację. Jak kupowałem coś w lokalnym spożywczaku zagadał do mnie żul i zapytał: "no i po cholerę się tak męczyć, płacą Ci za to?".
kosma100
| 17:25 poniedziałek, 13 kwietnia 2009 | linkuj Hehehhehheehhehe.
Dobre :-)
Po prostu Gościu na składaczku miał dobre serce i pewnie robi dużo kilometrów, skoro potraktował Cię jak niedzielnego rowerzystę.
A swoją drogą podziwiam niektórych "składaczkowych rowerzystów" - oni naprawdę robią dużo kaemów na takich sprzętach.
Pozdrawiam :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa gowdu
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]